kopiowanie…

Zaczynając przygodę z blogowaniem, przyjęłam strategię, że będę prezentować modę dziecięcą, hamowałam się z osobistymi stwierdzeniami. Ważna jest dla mnie prywatność, dlatego przez cały czas strzegłam jej, nie pozwalając nikomu zajrzeć w nasze życie. Nie wypowiadałam się zbyt często, co na dany temat sądzę, ale od dziś mówię

STOP 🙂

Jestem roztrzepaną gadułą, lubię gadać, często bez składu i ładu, co również blogerka – Asia ( Stylowe Baby ) może potwierdzić 🙂

Co tam, od dziś będę pisać co mi leży na sercu odnośnie mody, czy to się komuś podoba czy nie. W końcu żyjemy we wolnym kraju, każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie na dany temat. Dziś poruszę temat powielania, kopiowania stylizacji przez blogerki modowe.

Od jakiegoś czasu mówiąc delikatnie wkurza mnie gdy widzę fajną stylizację a kilka dni później dosłownie jej kopię na innym blogu. Zadaję sobie wtedy pytanie, po co one w ogóle blogują, skoro nie umieją samej coś wymyślać. Moim zdaniem nie starają się, idą na łatwiznę, zapominając o tym, że powielony outfit to już nie to samo co oryginał- bez szału.

Od kilku miesięcy publikuję zdjęcia na INSTAGRAMIE. Tam to już parodia do kwadratu. Owego czasu pojawiła się na profilu bardziej znaczącego się bloga CZAPKA z różowym pomponikiem. Czapka jak czapka, niczego sobie. Nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś będzie działać na mnie jak czerwona płachta na byka. PO pierwszej publikacji tej mycki, lawina ruszyła i teraz na Insta jej pełno. ZERO indywidualności 🙁

Szczerze mówiąc,bardziej doceniam niepowtarzalne stylizacje ze SH, niż te skopiowane za kupe siana. Szkoda, że takich jest coraz mniej:(

Obraz 002-001Obraz 001-001Obraz 020-001Obraz 030-001Obraz 012-001Obraz 022-001Obraz 034-001Obraz 047-001NELA

  • czapa- Dal Lago
  • chustka- Bellerose
  • kurtka – Eddie Pen
  • legginsy- G2G
  • boots- Ugg Australia

3,021 total views, no views today