Po dluzszej przerwie powracamy z pierwszym wpisem w nowym roku 2020.
W tym sezonie nie widzialam zadnego fajnego futrzaka. Wszystkie, a bylo ich kilka, byly przecietne, az do tego kremowego z sieciowki ZARA. Nie jest cieply, raczej na cieplejsze dni, wczesna jesien, badz przejscie z zimy na wiosne. Dla mnie jest jak „perelka”, przepiekny kolor, prosty kroj, fajne duze kieszenie.
Mozna go kombinowac na wiele roznych sposobow. Zarowno ze spodniami /rurki, szerokie/, sukienkami i szortami jak w naszym wypadku.
LILLI
- coat+shoes- Zara
- sweater- Philipp Plein
612 total views, 1 views today